Z reguły w postępowaniu sądowym przeciwko bankowi frankowicz podnosi, że umowa kredytu jest nieważna, ponieważ zawiera wady prawne. Konsekwencją nieważności umowy jest to, że zarówno bank, jak i konsument spełnili świadczenia na rzecz drugiej strony bez podstawy prawnej (nieważna umowa nigdy nie obowiązywała). Nienależne świadczenia powinny zostać zwrócone.
Roszczenia majątkowe, w tym roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, ulegają przedawnieniu. W skrócie oznacza to, że po upływie określonego czasu wierzyciel nie może ich skutecznie dochodzić od dłużnika.
Do czerwca 2021 r. przyjmowano, że termin przedawnienia dla roszczeń frankowicza biegnie od dnia spłaty każdej raty (oddzielnie dla każdej raty). Podejście to jednak uległo zmianie wraz z wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (C-776/19). TSUE stwierdził, że bieg terminu przedawnienia nie może się rozpocząć, dopóki konsument nie dowiedział się o nieuczciwym charakterze umowy kredytu.
Nie ma jednego sposobu ustalenia momentu, w którym frankowicz dowiedział się o nieuczciwym charakterze klauzul umownych. Jeżeli ktoś wystosował do banku wezwanie do zapłaty albo złożył reklamację to zasadnym wydaje się przyjęcie, że miał wiedzę o wadliwościach umowy i bieg terminu przedawnienia już się rozpoczął.
Jeżeli frankowicz nie podejmował żadnych działań w celu odzyskania od banku środków to trudniejszym jest ustalenie, kiedy powziął on wiedzę o nieuczciwych warunkach umowy, a co za tym idzie, kiedy termin przedawnienia rozpoczął bieg. Sąd bada indywidualnie każdy taki przypadek.
Warto w tym miejscu wskazać, że od około 2019 r. w mediach dużą popularnością cieszy się temat kredytów frankowych i ich wadliwości. Nie przesądzając definitywnie czy tzw. „szum medialny” jest wystarczający do uznania, że konsument powziął wiedzę o nieuczciwych warunkach umowy należy odnotować, że takie ryzyko istnieje.
Termin przedawnienia roszczeń frankowiczów to 10 lat w przypadku rat spłaconych do 8 lipca 2018 r. i 6 lat dla rat spłaconych po tej dacie z zastrzeżeniem, że termin zawsze kończy się ostatniego dnia roku.
Jako przykład można wskazać kredytobiorcę, który w 2019 r. spłacił kredyt frankowy w całości i nie podejmował żadnych działań w celu dochodzenia roszczeń od banku. Jeżeli uznamy, że bieg terminu przedawnienia należy liczyć od 2019 r. to roszczenia tego kredytobiorcy ulegną przedawnieniu z upływem 31 grudnia 2025 r.
Bieg terminu przedawnienia przerywa się w szczególności poprzez złożenie pozwu albo wniosku o zabezpieczenie roszczenia.
Podsumowując, orzecznictwo co do przedawnienia roszczeń jest korzystne dla konsumentów. Nie oznacza to jednak, że ich roszczenia nigdy nie ulegną przedawnieniu. Jeżeli jeszcze nie zająłeś się swoim kredytem frankowym to warto zweryfikować tę kwestię, żeby nie pozbawić się możliwości uzyskania zwrotu nienależnych świadczeń.
Masz kredyt frankowy i chciałbyś dowiedzieć się, jakie przysługują Ci prawa? Skontaktuj się z naszą Kancelarią – chętnie dokonamy darmowej analizy umowy kredytu i przedstawimy Ci możliwości.